ASTROLOGIA

2005-07-05 Kałuski Bogusław
Horoskop - czy spełni się prognoza astrologiczna? Czy i jak można sobie pomóc?

Oto przykład pytania klientki:

Interesuje mnie czy utworzę szczęśliwy dla mnie i trwały związek i kiedy?
A może nie będzie szczęśliwy?
Jakie są związane z nim szanse i korzyści? Co będzie stanowić o szczęściu tego związku? Co mi ten związek da?
Jakie są związane z nim zagrożenia i straty? Na co mam uważać?
Co mi przyniesie ten związek?
Czy będę miała dzieci, ile, kiedy, jakiej płci?
Jeśli nikogo na stałe nie poznam, to może czekają mnie udane romanse?
Jeśli chodzi o romanse to co mi przyniosą dobrego, co złego i kiedy ?
Czy będę mieszkać tu gdzie jestem czy też się przeprowadzę dalej?

Zacytuję tu część odpowiedzi:

Podałem pani okresy korzystne dla zawierania związków.
Oznacza to, że pojawią się sposobności.
Jeżeli przy tym (w tym wymienionym okresie) zmieni pani swoją dotychczas nieefektywną postawę, to nowe związki mogą okazać się szczęśliwe i stabilne.
Sposobem zmiany postawy są różne zajęcia kształtujące charakter albo terapie.
Jeżeli jednak Pani nie podszlifuje swego charakteru,
lub jeżeli będzie Pani chodzić na terapie tylko po to, aby mieć podkładkę i święty spokój,
to może się okazać, że, podobnie jak stare,  również nowe związki będą nietrwałe lub mało satysfakcjonujące, albo wręcz nieszczęśliwe.
A zatem okres szczęśliwy dla związków można zmarnować na romanse zamiast użyć go na utworzenie relacji partnerskiej.
A zatem, mimo tzw. szczęśliwego okresu, może się okazać, że, w dłuższym okresie czasu, w sprawach związków może to jednak być poniesienie osobistej straty z powodu własnych iluzji, przez błędne posunięcia własne i błędną ocenę innych osób.
Jak na razie tylko jasnowidz mógłby powiedzieć, czy pani rzetelnie wykona tę pracę przemiany swego charakteru i czy w efekcie, również po tzw. szczęśliwym okresie, będzie pani nadal zadowolona.
Ja podaję pani czas sprzyjający oraz sposób, w jaki trzeba podejść do rzeczy.
Natomiast wykonanie leży w pani rekach.
Człowiek jest kowalem swego losu.
Gwiazdy owszem - zachęcają, lecz nie zmuszają (a zwłaszcza do szczęścia).
Trzeba więc działać.
W większości przypadków można powiedzieć, że bez pracy nie ma kołaczy.
I to zarówno tej pracy zewnętrznej, jak i wewnętrznej.
Praca zaś ma być CODZIENNA. Bez pracy nie ma kołaczy.
Nikt za nas tego nie zrobi.
W zasadzie w każdej chwili trzeba sobie stawiać pytanie, czy to, co myśle i robię, służy moim celom.
Efekty będą proporcjonalne do świadomości i zaangażowania.
Ślepiej kurze trafi się ziarko i na tym koniec.
Cuda się zdarzają, lecz najczęściej są to cuda codziennej pracowitości, cuda rozszerzania osobistej wiedzy o to co wiedzą inni, cuda konsekwentnego działania na każdym kroku i cuda wytrwałości latami.

* * *

Przy okazji zacytowanych wyżej pytań trzeba wyjaśnić, że podczas konsultacji, lub przed konsultacją,  owszem, klienci powinni stawiać ich wiele.
Natomiast trzeba się zdecydować, czy chce się otrzymać wiele odpowiedzi krótkich, czy mniej odpowiedzi, lecz za to bardziej pogłębionych.
Np. zawierających wskazania, JAKA to praca jest do wykonania?
Zawsze bowiem do wykonania jest praca - samo nic się nie stanie.
Komu bowiem służy sucha informacja, że "rok 2009 będzie dobry dla związków"?
W zasadzie lepiej jest ustalić, jak można się do tego przyczynić i jak zadbać o trwałość wygranej czy sukcesu.
Dlatego klienci powinni stawiać różne pytania, a w odpowiedziach (np. co do ich ilości i szczegółowości) trzeba polegać na kompetencji astrologa. Podobnie jak u lekarza, któremu opisujemy swoje bolączki, a następnie wysłuchujemy diagnozy i zaleceń ogólnych oraz szczegółówych zgodnych ze sztuką lekarską (tu: astrologiczną i psychologiczną).

Zobacz też: Kiedy po konsultacji astrologicznej nastąpią efekty?
http://www.astrologia.kaluski.net/uslugi.php?id=834

na górę